O sprawie jako pierwsza poinformowała kielecka Wyborcza. Według informacji gazety, podczas spotkania z pełnomocnikami Prawa i Sprawiedliwości w świętokrzyskich powiatach oraz władzami wojewódzkimi partii, które odbyło się w poprzednią niedzielę, poseł Krzysztof Lipiec wręczył zebranym deklaracje. Te później miały zostać przekazane radnym oraz osobom, które po wyborach w 2015 roku otrzymały stanowiska. Szef świętokrzyskich struktur PiS miał sugerować, że oprócz obowiązkowych składek członkowskich, zarówno działacze, jak i sympatycy ugrupowania powinni płacić dobrowolne darowizny na rzecz PiS.
Normalna procedura?

- Nie wiem skąd taka sensacja. To jest normalna procedura, która wynika z ustawy o partiach politycznych określającej możliwość ich finansowania. To są dotacje z budżetu, składki członkowskie i darowizny od działaczy i sympatyków – mówi poseł Krzysztof Lipiec.

– My mamy uporządkowaną gospodarkę finansową w partii. Nie mieliśmy z tym kłopotów i nie musieliśmy zwracać do budżetu środków finansowych, tak jak to czyniła nasza konkurencja w województwie świętokrzyskim – podkreśla.

– My mamy uporządkowaną gospodarkę finansową w partii. Nie mieliśmy z tym kłopotów i nie musieliśmy zwracać do budżetu środków finansowych, tak jak to czyniła nasza konkurencja w województwie świętokrzyskim – podkreśla.

Obecnie składka członkowska w Prawie i Sprawiedliwości waha się od pięciu do nawet 200 złotych miesięcznie. Najmniejsze kwoty dotyczą np. studentów czy emerytów. Szeregowi członkowie tej partii płacą po 10 złotych, gminni radni po 20 zł, powiatowi po 40 zł, a wojewódzcy po 100 zł. Najwyższe składki członkowskie wnoszą natomiast parlamentarzyści, wojewoda i wicewojewoda.
Wewnętrzna sprawa partii

W formularzu, który poseł Lipiec wręczył świętokrzyskim działaczom PiS, nie ma określonej minimalnej kwoty, jaką można przekazać w formie dobrowolnej darowizny. Nie brakuje głosów, że biorąc pod uwagę, że już w przyszłym roku odbędą się wybory samorządowe, chętnych do takiego wsparcia partyjnego budżetu pewnie nie zabraknie.

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej poseł Krzysztof Lipiec najpierw stwierdził, że wiele osób wspiera PiS dobrowolnymi darowiznami. Później jednak unikał odpowiedzi na pytanie, jak wielu członków i sympatyków tej partii przychyliło się już do jego sugestii.

- To jest wewnętrzna sprawa partii i partia rozlicza się z tego przed Państwową Komisją Wyborczą, urzędami kontroli skarbowej i innymi instytucjami państwowymi, które są do tego uprawnione. Jeszcze tak nie jest, że są do tego uprawnione media – stwierdził prezes PiS w województwie świętokrzyskim.
Polityka kosztuje

Zdaniem posła Lipca takie deklaracje nie są niczym nadzwyczajnym i od wielu lat są praktykowane także w innych regionalnych strukturach Prawa i Sprawiedliwości. Jak podkreśla, cała procedura przebiega bardzo transparentnie, a każda wpłacona złotówka jest wydawana racjonalnie.

- Nie ma dzisiaj nic za darmo. Polityka kosztuje. Trzeba zapłacić za salę, za różne rzeczy, które są niezbędne do funkcjonowania partii – podsumowuje Krzysztof Lipiec.

Świętokrzyskie struktury Prawa i Sprawiedliwości liczą dziś około 2,5 tysiąca członków, ale jak zaznacza poseł Lipiec, chętnych do wstąpienia w szeregi tej partii cały czas przybywa.